
Written by Anna M. Damasiewicz
13 lipca 2016
Walnie przyczynił się do tego Henry Rider Haggard. Przyznam, że znałam to nazwisko, ale raczej z powodu awanturniczo-przygodowej opowieści „Kopalnie króla Salomona”, a już zupełnie szczerze – ponieważ podobały mi się wielce filmowe adaptacja tejże. A najbardziej ta z Richardem Chamberlainem. Teraz przyszła kolej na wiktoriańską powieść „Ona”. Projektowanie okładki w tym przypadku było nie lada wyzwaniem. Praca wywiadowcza przyniosła niespodziewane owoce. Szybko wyszło na jaw, że „Ona” miała wpływ i na Kiplinga, i na Millera, Greena, Tolkiena i Atwood. Freud i Jung odwoływali się do niej w swoich teoriach psychoanalitycznych. Inspirowała Burroughsa i Conan Doyle’a. Bez niej nie byłoby ani „Władcy pierścieni”, ani ”Opowieści z Narnii”. Coś dodać? Nie? Wystarczy? No to uwierzcie, że postarałam się – nasuwa się: jak mało kiedy. Naprawdę zaś postarałam się jak zawsze. Sądzę, że znalazłam dla „Onej” odpowiednią maskę.
Powiązane artykuły
Trendy w projektowaniu okładek 2019
Podobnie jak w innych dziedzinach sztuki, także w projektowaniu okładek książkowych można wyróżnić pewne tendencje, które obowiązują przez jakiś czas, z reguły rok-dwa, by później ustąpić miejsca czemuś zupełnie nowemu. A prawdę mówiąc – może nie całkiem nowemu, bo wiadomo powszechnie, że wszystko już było.
Zakładka
Wczoraj, czyli we środę 12 grudnia, także i ku mojemu zaskoczeniu, na antenie regionalnej TVP3 Opole, w cyklicznym programie o książkach „Zakładka” pojawiła się… Anna M. Damasiewicz. We własnej osobie 🙂
Wyróżnienie
Każdy lubi, gdy jego praca zostanie doceniona. Szczególnie gdy zyskuje to realny, namacalny wymiar. A już nade wszystko cieszy, gdy uznanie dotyczy twórcy, który z natury rzeczy pracuje w odosobnieniu, skupieniu i oddaleniu.



